Max już wrócił, czuje się
znacznie lepiej chyba pogodził się ze śmiercią Michelle. Kelsey
też się wybudziła i jutro wychodzi ze szpitala, przez co Tom
szaleje z radości. Ja z Jay’em dogadujemy się świetnie z czystym
sumieniem mogę powiedzieć że go kocham i myślę że on ma tak
samo. A mój kochany czapkocholik poznał pewną dziewczynę a tak
właściwie to Tinę przyszła do mnie w odwiedziny i jak tylko się
zobaczyli zaiskrzyło między nimi. A Nathan jest teraz z powrotem
moim najlepszy przyjacielem. Zapanowała u nas sielanka jakiej dawno
nie było w moim życiu, jedyna rzecz która mnie martwiła to trasa
koncertowa która zbliżała się wielkimi krokami. A i zapominała
bym wspomnieć, wyrzucili mnie z uczelni, zresztą nic dziwnego skoro
prawie tam nie bywałam. Jednak odkryłam w sobie materiał na
tancerkę, przez tyle lat trenowałam sztuki walki że akrobatyka nie
jest mi obca, a ruchy dość szybko załapuję, więc co chwilę
chodzę na jakieś castingi. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Jay
który się obudził.
-Już nie śpisz? Ale się z ciebie
ranny ptaszek się zrobił- powiedział i mnie pocałował
-No właśnie widzę- powiedziałam i
ponownie zaczęliśmy się całować, lecz te jakże miłe chwilę
przerwał nam Tom
-Siema!!!
-Tom nie miałeś kiedy przyjść?-
zapytał wkurzony Jay
-Nie, nie miałem pamiętaj że za
godzinę jedziemy do studia
-No tak, dobra już się szykuję-
zaczął wychodzić z łóżka
-Zaczekaj- złapałam go za nadgarstek-
Szybki numerek?- widziałam ten błysk w jego oku
-jesteś kobietą idealną- powiedział
i mnie pocałował
-Tom wyjdź!!!- krzyknęłam do
chłopaka. Gdy wyszedł wróciliśmy do tych jakże przyjemnych
czynności...
Jedak wszystko co dobre kiedyś się
kończy, i musieli wyjść i znowu zostałam w pustym domu ostatnio
zaczęło mi to przeszkadzać, ale wiedziałam na co się piszę
spotykając się z gwiazdorem. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu
podeszłam i odebrałam
-Dzień dobry dzwonię z Dale Records
-Dzień dobry, ale w jakiej sprawie?
-Była pani na przesłuchaniu do
teledysku Beyonce
-No tak ale mnie nie przyjęto
-Widzi pani, my widzieliśmy nagranie i
chcielibyśmy zacząć z panią współpracę
-Naprawdę, to świetnie!
-Tak, tylko jest jeden warunek
-Jaki?
-Musi wyjechać pani na trzymiesięczne
szkolenie do Nowego Jorku
-A w jakim terminie byłby ten wyjazd
-Zaczyna się równo za tydzień
-A czy mogłabym dać pani odpowiedz
jutro?
-Oczywiście, jeśli się pani zgodzi
to niech pani przyjdzie dopisać umowę do godziny14:00, jeśli nie
niech pani po prostu nie przychodzi, w porządku?
-Jasne dziękuję, Do widzenia
-Do widzenia- odpowiedziała mi
kobieta, cieszyłam się bardzo. Wszystko wyszło idealnie akurat na
trasę chłopaków będę na szkoleniu, a potem zacznę pracę.
Stwierdziłam że powiem im to wszystko jak wrócą. Zaczęłam
sprzątać mieszkanie, muszę przyznać że ostatni zrobiła się ze
mnie straszna pedantka. Potem ugotowałam obiad postawiłam na coś
prostego, makaron z warzywami. Po przygotowaniu posiłku i nakryciu
do stołu czekałam na chłopaków. Gdy weszli jak zwierzęta rzucili
się na jedzenie. Zaczęli szeptać coś między sobą
-O co chodzi?
-Mamy dla ciebie świetną wiadomość-
zaczął Max
-Dobrze się składa bo ja też mam
świetną wiadomość, no to wy pierwsi
-Przekonaliśmy menadżera możesz z
nami jechać w trasę!!!- wykrzyczeli, a mnie ta wiadomość
zmartwiła
-Czemu się nie cieszysz?- Zapytał się
mnie Jay
-Bo dzwoniło do mnie Dale Records
-I co?
-Dostałam tam pracę, ale warunkiem
jest wyjazd na szkolenie, które jest w tym samym terminie co trasa
-To chyba im teraz odmówisz?
-Nie wiem, to jest dla mnie wielka
szansa- naglę mój dobry humor prysnął
-Jak chcesz zostać tancerką to mażesz
dołączyć do zespołu który z nami tańczy, niedługo też
będziemy nagrywali teledysk
-Ale ja chcę osiągnąć to wszystko
sama a nie dzięki wam
-Porozmawiamy na osobności- zapytał
mnie loczuś
-Tak- przeszliśmy do salonu
-Co ty wyrabiasz?- zapytał się mnie z
oskarżycielskim tonem
-Korzystam z szansy- powiedziałam ze
spuszczoną głową. Naprawdę zależało mi na tych warsztatach.
-To będą trzy długie miesiące wiesz
co podczas nich może się wydarzyć?
-Oj na pewno się spotkamy parę razy-
zaczęłam się przez niego czuć jakbym robiła coś złego
-Ta parę razy, bardzo pocieszające,
wiesz ile ja musiałem pozałatwiać żebyś mogła jechać w trasę?
-Powinieneś mnie wspierać w
spełnianiu moich marzeń
-Miesiąc temu twoim marzeniem było
zostanie dziennikarką
-Ale z tańcem jest inaczej, ja czuję
że to chcę robić
-Zrezygnuj z tego kursu coś się potem
pomyśli
-Jay ja chcę na niego jechać, taka
okazja może się nie powtórzyć
-A co z nami?
-Dalej będziemy ze sobą
-I myślisz że przetrwamy
trzymiesięczną rozłąkę
-Tak, właśnie tak myślę
-Zdajesz sobie sprawę że przez te
trzy miesiące będę otoczony przez piękne kobiety, a ja jestem
tylko facetem
-Nie mogę uwierzyć że to
powiedziałeś- po moich policzkach zaczęły spływać łzy,
wybiegłam z domu, widziałam że Jay starał się mnie gonić, na
ale lata treningów. Biegłam przed siebie aż się zmęczyłam,
usiadłam na jakieś ławce i rozmyślałam co robić. Po godzinie
doszłam do wniosku że pojadę na te warsztaty, im udało się
spełnić swoje marzenia i ja mam zamiar to samo zrobić ze swoimi.
Bałam się tylko że to oznacza koniec między mną a Jay’em.
Zaczęłam spacerkiem wracać do domu. Gdy weszłam panowała cisza,
jednak postanowiłam załatwić wszystko szybko, jak odrywanie
plastra. Przeszłam do salonu gdzie siedzieli wszyscy
-Zmieniłaś zdanie
-Nie, nie zmieniłam, jadę na te
warsztaty czy wam się to podoba czy nie, wy spełniliście swoje
marzenia, ja zrobię to samo
-Ale, te trzy miesiące rozłąki, a
jak nasz związek tego nie przetrwa?
-Z twoim nastawieniem na pewno tego nie
przetrwa, kocham cię i uważam że damy radę
-Będę Cię wspierał w twojej
decyzji- podszedł do mnie i mnie pocałował.
Jak powiedział tak zrobił, przez
cały czas mówił że się cieszy z mojego szczęścia. Dzisiaj
minął właśnie ostatni dzień pobytu na warsztatach, gdzie
panowała katorżnicza praca. Przez miesiąc nie mogłam pozbyć się
zakwasów, nie poznałam tam również nikogo wyjątkowego kogo
chciała bym spotkać jeszcze raz. Z Jay’em przez ten czas
widziałam się cztery razy, i myślę że mogę śmiało powiedzieć
że nasz związek przetrwał próbę czasu. Wracając do Londynu
czułam że zaczynam nową przygodę, nowe życie.