wtorek, 18 września 2012

Rozdział 26

Wraz z Jayem wypakowywałam swoje życzy w moim mieszkaniu w Londynie. Przeprowadziłam się i jestem nawet z tego zadowolona. Wraz z Anią układam sobie teraz życie tu.
-To już ostatnie pudełko- powiedział Jay który wszedł do kuchni w której przegotowywałam pizze.
-Świetnie, dzięki za pomoc- odezwałam się i wstawiłam przyrządzane danie do piekarnika.
-Nie ma sprawy, jestem naprawdę ci wdzięczny że się tu przeprowadziłaś- Mówią to zajął miejsce przy stole.
-Możesz mi wierzyć albo nie ale też się ciesze, pokochałam Londyn- Odpowiedziałam i zajęłam miejsce obok niego.
-Co robisz jutro?- Zapytał się mnie
-Muszę iść z Anią do lekarza, później mam wolne a co?
-Co byś powiedziała na spotkanie z chłopakami u nas w domu jutro?
-Muszę się nad tym zastanowić
-Proszę cię oni też za tobą tęsknili.
-Ok, dobra będę, a powiedz mi Jay jak ci się układało przez ten czas?
-Głównie pracowałem, a ty.
-Ja głównie się ukrywałam
-Ja naprawdę cię przepraszam wtedy to...
-Daj spokój to już zamknięty temat
-A nie myślałaś że może dalibyśmy radę to wszystko odbudować
-Jay to było pół roku, to co było między nami już znikło i jedyne co nas teraz łączy to dziecko i przyjaźń- Co prawda sama nie wierzyłam w to co mówię ale miałam nadzieje że on w to uwierzy.
-Rozumiem, to co z tą pizzą?
-Spokojnie dopiero wstawiłam- Ania zaczęła płakać chciałam wstać ale Jay mnie zatrzymał
-Siedź ja pójdę- Wstał i wyszedł. A ja wyjęłam pizze i położyłam nam na talerzach.
-Smacznego- powiedział i sam zaczął spożywać swoją porcje
Następnego dnia wstałam i pognałam z moją córeczką do lekarza. Na szczęście wszystko było w jak najlepszym porządku. Teraz byłam w drodze do domu chłopaków nie był on strasznie oddalony od mojego, więc nie było z tym najmniejszego problemu. Przekroczyłam próg ich domu i skierowałam się z wózkiem do salonu.
-Cześć wam!- powiedziałam i przywitałam się ze wszystkimi
-Mogę wziąć Anię na ręce- wyrwał się Nath
-Słońce teraz ona śpi, ale jak tylko się obudzi to będziesz ją mógł trzymać na rękach tyle ile będziesz chciał.
-Super- odpowiedział z entuzjazmem
-Masz ochotę na coś do jedzenia?- Zaproponował mi max
-Na razie nie- odpowiedziałam i usiadłam na kanapie.-Gdzie jest Jay?- zapytałam się gdy spostrzegłam że dość długo go nie ma.
-To ty nic nie wiesz?- Zapytał się zszokowany Tom
-Ale co powinnam wiedzieć?- Również zapytał zszokowana
-Jay po twoim wyjeździe popadł w alkoholizm i od miesiąca chodzi na spotkania AA
-O mój Boże, nic nie wiedziałam- Nie wiedziałam że coś mu się takie przydarzyło. Zaczęły mną targać wyrzuty sumienia.
Gdy Jay wszedł do pokoju od razu krzyknęłam do niego.
-Czemu nie powiedziałeś mi że jesteś chory?
-Powiedzieliście jej?- Wydarł się do chłopaków
-Myśleliśmy że wie.
-Mnie zastanawia tylko i wyłącznie czemu ty mi nie powiedziałeś?- Starałam się powiedzieć wolnym i opanowanym tonem by nie dolewać oliwy do ognia.
-Bo bałem się że zabronisz mi widywać się z Anią.
-Nie mogłabym, poza tym się leczysz, nie chcę byś ukrywał przede mną takie rzeczy, bo muszę ci ufać- podeszłam do niego bliżej- to że nie jesteśmy już razem wcale nie oznacza że nie możesz już na mnie polegać.
-W takim razie jak zniesiesz to? Dalej cię kocham a ty mnie ignorujesz i odpychasz!!!
-Jay ja... ja powinnam już iść- zabrałam wózek i wyszłam. Gdy tylko przekroczyłam próg zaczęłam strasznie płakać.
***
Beznadzieja, beznadzieja  i jeszcze raz beznadzieja.
Przewiduję jeszcze sześć rozdziałów.
Do następnego :)
Mam jeszcze pytanie którego z chłopaków chcecie jako głównego bohatera w następnym opowiadaniu?
Jedna osoba przestała obserwować mojego bloga jest mi mega smutaśnie z tego powodu :(((

5 komentarzy:

  1. Beznadziejna jesteś Ty bo tak mówisz -.- bardzo lubię Twoje opowiadanie, jest całkiem inne bo o dziecku, i nie lubię czytać bo Jay ma dziecko -.- ale to tylko takie moje ale opowiadanie wielbie i jeśli można to ja poproszę Tom'a :) zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przejmuj się, mi już mnóstwo osób przestało obserwować ;) ale nadal mam 65 xddd
    jeszcze raz powiesz beznadziejny, to zajmiemy ostatnie miejsce z Łukowie xd
    next ♥
    PS. zapewne jutro dodam rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Ci dam beznadzieja!!!!!!
    Wpierdziel Ci spuszczę!!!!
    Fantastyczny rozdział!!!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnego ;***
    PS. A ja poproszę Jaya ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje opowiadanie booooskie! a w nowym opowiadaniu w roli głownego bohatera chciałabym Tom'a <3!
    Pozdrawiam ;)
    Emely.

    OdpowiedzUsuń