Obudził mnie
płacz mojej córki, zresztą nic w tym dziwnego aktualnie nie
wyobrażam sobie innego budzika.
Wstałam ociągając się i pognałam
do jej pokoju, wykonała rutynowe czynności i poszłam ogarnąć się
w
łazience. Szybko się ogarnąłem, umalowałam się i zwyczajnie
ubrałam. Zrobiłam śniadanie i zaczęłam je jeść.
Gdy skończyłam
usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam je otworzyć. Gdy to zrobiłam
ujrzałam
-Kelsey!!!- Rzuciłam
się dziewczynie na szyję.
-Też się cieszę
że cię widzę- powiedziała
-Wejdź do środka-
otworzyłam szerzej drzwi i wpuściłam ją do środka.
-Mogę zobaczyć
twoją córeczkę?- Zapytała się mnie.
-Pewnie tylko śpi
więc cicho- Zaprowadziłam ją do pokoju. Długo zachwycała się
małą. Później gadałyśmy,
dowiedziałam się że układa sobie
nowe życie z niejakim Nickiem. Cieszę się jej szczęściem
niestety
musiałyśmy się pożegnać. Dalszą część dnia
spędziłam rutynowo, aż do czasu przyjścia Jaya.
-Cześć kochanie-
powiedział wchodząc
-Witaj- odpowiedział
i pocałowałam go.
-Jak miną ci
dzisiaj dzień?
-Właściwie to
ciekawie Kelsey do mnie wpadła.
-O to fajnie, mam
coś dla ciebie.- Oznajmił i wyją średniej wielkości płaskie
pudełko.
-Nie trzeba było-
Odpowiedziałam i chwyciłam pudełko. Gdy je otworzyłam ujrzałąm
piękny wisiorek w
kształcie litery „J”. -Jest piękny,
dziękuję- pocałowałam go. Później razem spędzaliśmy czas z
Anią. A
później spędziłam upojną noc z Jay’em, pierwszą od
czasu powrotu do siebie. Myślę że nasz związek
wreszcie stał się
stabilny i spokojny. Jestem pewna że go kocham, i czuję że on
kocha mnie.
Obudziłam się
u jego boku na mojej twarzy pojawił się uśmiech pocałowałam go w
usta. Obudził się
-Leż ja do niej
zajrzę
-Powinieneś
częściej zostawać na noc- Powiedziałam, on się tylko uśmiechnął
i znikł za drzwiami. Po
dłuższej chwili przyszedł z małą na
rękach.
-Patrz a mamusia
dalej leży i leniuchuje, przyłączymy się do niej co nie?-
Powiedział i wszedł do łóżka z
naszą córeczką.
-Do pełnego
szczęścia brakuję mi jeszcze naleśników do łóżka- spojrzałam
się na niego z zadziornym
uśmiechem.
-Jesteś bezczelna-
powiedział z udawanym oburzeniem, a ja wybuchłam śmiechem- ale za
to cię kocham.
To jest przedostatni
rozdział.
Założyłam już
nowego bloga i niedługo dodam tam rozdział.
Mam specjalną
prośbę każdy kto czyta tego bloga niech zostawi chociaż krótki
komentarz.
Zostawiajcie również
linki do swoich opowiadań, na pewno zajrzę
Ajć. ♥ z literką J *-*
OdpowiedzUsuńI znowu nie przespana noc....
Śniadanko do łóżka ^^
Cudowny ten rozdział taki full romantic i sekslantic ;D
No to pora na ostatni ;/
http://baby-you-should-be-happy.blogspot.com/
JA nie chcę żeby się skończyło!!!! ;(((((
OdpowiedzUsuńAle rozdział PIĘKNY :****
I tak powinno być ;)
To czekam na ostatni :*
nie kończ : c
OdpowiedzUsuńrozdział piękny : )
a ja nie mam pomysłów...
mm ♥ szkoda, że to już praktycznie koniec :c
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę śledzić kolejne twoje dzieło ;)