Wraz z Jay’em udałam się do
pięknego pięciogwiazdkowego hotelu, znajdującego się przy plaży.
Udaliśmy się oboje do recepcji i odebraliśmy dwa klucze, co lekko
zdziwiło Jay’a
-Czemu wzięłaś nam dwa pokoje
-Bo nie jesteśmy razem- powiedziałam
bez emocji
-Ale myślałem że skoro ty i Nathan,
to wedety.. ty... ja... no wiesz
-Jay to że rozstałam się z Nathanem
nie czyni automatycznie nas parą, to nie jest takie proste-
powiedziałam mu, było widać że zasmuciła go ta wiadomość
-Ok, skoro tak to czy zechciała byś
iść ze mną na randkę?- przysunął się do mnie niebezpiecznie
blisko
-ja nie...- przysunął się do mnie
jeszcze bardziej zbliżył swoje usta do moich delikatnie pocałował,
odwzajemniłam. Skierowaliśmy się do mojego pokoju, gdy tylko tam
weszliśmy zaczęliśmy się namiętniej, zaczęliśmy zrzucać z
siebie ubrania i zrobiliśmy to. Potem leżeliśmy bez słowa aż w
końcu on zaczął rozmowę
-A czy teraz jesteśmy razem?- zapytał
się mnie i spojrzał w oczy
-A ty chcesz żebyśmy byli razem,
myślisz że to dobry pomysł?
-Oczywiście że chcę i oczywiście że
to dobry pomysł, bo ja cię kocham i wiem że ty kochasz mnie-
powiedział, jednak ja nie wiedziałam co robić, jestem głupia i
niezdecydowana
-Kocham cię ale...
-Niema żadnego ale jeśli mnie kochasz
zgódź zostać się moją dziewczyną
-Ok zgadzam się
-Zagaszasz się co?
-Zgadzam się zostać twoją
dziewczyną- powiedziałam i przysunęłam się do mojego chłopaka,
pocałowałam go nagle wszystkie moje wątpliwości odpłynęły.
Poczułam się w jego ramionach bezpiecznie. Później poszliśmy na
plażę nie obyło się bez kilku autografów i zdjęć.
Przez cały wyjazd bardzo się do
siebie zbliżyliśmy, wyjechaliśmy z tej wyspy bardzo szczęśliwi i
zakochani.
Wracamy taksówką pod nasz dom w
Londynie, nie chciałam opuszczać wyspy ale wszystko co dobre kiedyś
się kończy. Weszliśmy do domu w którym panował zadziwiający
porządek.
-Cześć, jak my się za wami
stęskniliśmy- Przywitali nas wszyscy z wyjątkiem Nathana, on tylko
stał w progu i złowrogo się na nas patrzył, jednak oboje
postanowiliśmy go zignorować.
-Przeniesiesz swoje rzeczy do mojego
pokoju?
-Jasne, ale wiesz że musisz zwolnić
mi pół garderoby?
-Coś się wymyśli- powiedział mnie i
pocałował. Resztę dnia spędziłam z chłopakami grając w
butelkę, śmiejąc się i oglądając filmy, nie wiedziałam jeszcze
jakie niespodzianki przyniesie mi ten miesiąc
________________________________________________________________________
Przepraszam za ten beznadziejny krótki rozdział, ale musiałam wyprostować wszystko bo mam dość ciekawy pomysł. Następny rozdział dodam dopiero w niedzielę. Dziękuję za tyle wejść.
Co to za niespodzianka?!
OdpowiedzUsuńJa chcę wiedzieć!!
Powiedz, powiedz, powiedz... ;)
Rozdział nie jest beznadziejny, a to, że krótki nic nie znaczy ;**
Jest tak samo niesamowity, jak poprzednie, a może i nawet lepszy ;)
Czekam na następny ;**
♥♥♥
Jaki beznadziejny rozdział?!!!
OdpowiedzUsuńJa tu takowego nie widzę!!!!
Za to przeczytałam genialny rozdział który widnieje na górze :)
Ja też chcę już wiedzieć co to za pomysł!!!!
Czekam wiec na niego :D
nie jest beznadziejny ;p
OdpowiedzUsuńtrochę wiary w siebie xd
dawaj next ;)