Obudziłam się z potwornym bólem
głowy, weszłam do łazienki, nalałam wody do wanny weszłam do
niej i po prostu płakałam. Zaczęłam się zastanawiać jak to
możliwe że w tak krótkim czasie przydarzyło mi się tyle
nieszczęść. Leżałam bez ruchu dość aż moją uwagę przykuła
żyletka wzięłam ją w rękę i obracałam ją w palcach w końcu
nie wytrzymałam i zrobiłam pierwsze nacięcie na nadgarstku, potem
drugie…trzecie… czwarte, aż w końcu odpłynęłam.
Zobaczyłam
jasne światło, otworzyłam oczy rozejrzałam się byłam w
szpitalu. W rogu mojej sali na kanapie śpią chłopcy z The Wanted
to moich oczu momentalnie napłynęły łzy. Po chwili z powrotem
zasnęłam. Obudziłam się gdy ktoś złapał mnie za rękę
spojrzałam na niego tym kimś był Jay gdy zobaczył że się na
niego patrzę podskoczył jak oparzony i mnie przytulił, zaczął
krzyczeć żeby tamci poszli po lekarza. Który mnie zbadał
powiedział że byłam w śpiączce przez tydzień, że straciłam
mnóstwo krwi i że ekipa sprzątająca mnie znalazła i zadzwonili
po karetkę. Gdy lekarz wyszedł do sali wrócili chłopcy.
-Diana- zaczął Jay
-Nie odzywaj się do mnie, w ogóle po
co tu przyszliście- zaczęłam krzyczeć i płakać
-Hej, Diana spokojnie- powiedział
Nathan który do mnie podszedł złapał mnie za rękę- wszystko
będzie dobrze
-Nie Nathan, nic nie dobrze moje życie
to pasmo nieszczęść i poniżeń i cały czas jestem utwierdzana w
moim przekonaniu
-Diana gdybym wiedział...- zaczął
Jay
-Gdybyś wiedział, gdybyś wiedział
to nie zrobił byś tego ze mną tylko z inną dziewczyną, gratuluje
Jay poszanowania dla kobiet- powiedziałam ironicznie
-Gdybym wiedział że tak to wszystko
tak się potoczy nie dałbym się zaszantażować twojemu byłemu-
powiedział na jednym tchu a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć,
zatkało mnie teraz było mi głupio- poprosiłem Maxa by potwierdził
moją wersję potem powiedziałem reszcie między innymi Nathanowi
-Czyli nie było żadnego zakładu?-
zapytałam już spokojniej
-Nie, nie było- odpowiedział Jay
-A jaką mam pewność że nie
kłamiecie?-zapytałam
-Może to potwierdzić twój były z
aresztu bo próbował mnie przejechać
-Teraz to mi jest głupio-powiedziałam
-Mi też było jak pobiłem się z
Jayem przez to on on potem mi powiedział o co chodziło- powiedział
Nathan
Resztę dnia spędziliśmy na
rozmowie która minęła nam w miarę dobrze, jutro miałam wrócić
do domu, chciałam wrócić do swojego ale chłopcy przekonali mnie
żebym zamieszkała z nimi w ich nowym domu. Swój dom oddałam Tinie
która na początku nie chciała go przyjąć ale w końcu ją do
tego przekonałam. Teraz jestem lekko skołowana bo nie wiem co jest
pomiędzy mą i Jayem.
Następnego dnia...
Dzisiaj mnie wypisali, chłopaki już
przewieźli moje rzeczy do naszego domu. Dostałam ładny pokój z
tarasem. Mój pokój był naprzeciwko pokoju Nathana i dzieliliśmy
łazienkę jako jedyni mieliśmy pokoje na parterze. Dom sam w sobie
był niesamowity miał piękny ogród z basenem kuchnie z jadalnią
wielki salon, sele kinowął jednym słowem wszystko czego dusza może
zapragnąć. Rozpakowałam swoje rzeczy i udałam się do salonu
gdzie chłopaki z Natreshą Michele i Klesey grali w butelkę
-O Diana chodź zagrać z nami-
krzyknął Tom
-OK- powiedziałam i usiadłam w kółku
-To kręć teraz ty- powiedział i
przysunął mi butelkę zakręciłam i wypadło na Nathana
-Prawda czy wyzwa...-chciałam zadać
pytanie ale przerwał mi Siva
-Gramy na całowanie
-Ok, chodź tu zatrzęsę twoim
światem- powiedziałam i przybliżyłam się do chłopaka nasze usta
zetknęły się delikatnie potem całowaliśmy się coraz bardziej
namiętnie.
-Ej dobra już wystarczy- powiedział
Jay – Teraz ty młody będziesz kręcił. On zakręcił i wypadło
na mnie!!! Spojrzeliśmy na siebie i znowu się całowaliśmy nie
powiem spodobało mi się to. Potem już na siebie nie trafiliśmy
ale było zabawnie całowałam się z Natreshą i Michelle potem z
Tomem i Sivą w głębi duszy cieszyłam się że nie wypadło na
Jaya. Potem gotowaliśmy oglądaliśmy film i tak minął mój
pierwszy dzień w naszym wspólnym mieszkaniu.
________________________________________________________________________________
Trochę krótki ale następne powinny być dłuższe
Dziękuję za wszystkie komentarze które motywują mnie do pisania
nie mam pojęcia ile bilet kosztował bo mój tata był współorganizatorem koncertu więc takowego nie miałam
Mam 16 lat i jak mam w opisie jestem również Brytyjką więc angielski znam świetnie.
Dziękuję za ponad 400 wejść
Dziękuję za ponad 400 wejść
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA świetny !! xD
OdpowiedzUsuńRozdział CUDOWNY!!!!
OdpowiedzUsuńJa się uzależniłam!!!!
Chce już kolejny :)
Tak więc czekam z niecierpliwością :****
PS. Dziękuję za odpowiedź :D
uu, końcówka, i love it <3
OdpowiedzUsuńświetny! :D